Zdaniem sir Alexa Fergusona piłkarze Manchesteru United muszą wyzbyć się nawyku tracenia bramek na początku meczów, jeśli chcą odnieść sukces w tym sezonie.
» Sir Alex Ferguson cieszy się z siły ofensywnej swojej drużyny, ale narzeka na łatwo tracone bramki w pierwszych minutach meczów
Sobotnie spotkanie ze Stoke City na Old Trafford zakończyło się zwycięstwem Czerwonych Diabłów 4:2, ale gospodarze musieli gonić wynik po samobójczym trafieniu Wayne'a Rooneya z 11. minuty.
– Zaczynamy źle grać w pierwszych 20 minutach. Straciliśmy szybko bramki przeciwko Fulham, Tottenhamowi i dziś ze Stoke City. Sami przysparzamy sobie problemów. Trzeba jednak przyznać, że stwarzamy zagrożenie pod bramką rywali. Niektóre z naszych akcji były doskonałe – mówił po meczu na antenie MUTV sir Alex Ferguson.
– Nie chcesz, aby tak się działo, ale napastnicy wyciągają nas z dołków. Mam nadzieję, że wkrótce rozwiążemy tę kwestię. Pierwszy gol był samobójczy, tego oczywiście nie można było przewidzieć. Drugi natomiast był natomiast bardzo łatwo oddany.
– Nie ma wątpliwości, że atak jest największym atutem naszej gry w tym sezonie. Tracimy jednak bramki na własnym stadionie i to jest rozczarowujące.
Sir Alex Ferguson w meczu ze Stoke City od pierwszych minut dał szansę Wayne'owi Rooneyowi i Danny'emu Welbeckowi. Dwójka napastników odpłaciła się menadżerowi pierwszymi golami w Premier League w tym sezonie.
– Im więcej Wayne będzie grał, tym będzie lepszy. Jestem zadowolony, że on i Danny otworzyli swoje konta bramkowe w tym sezonie. W obecnych rozgrywkach mamy już chyba z piętnastu różnych strzelców, co jest dobrą wiadomością – stwierdza Ferguson.
– Widzieliśmy dużą elastyczność w poruszaniu się przedniej formacji. Przy pierwszym golu Robin znalazł się na lewej stronie i fantastycznie dośrodkował do Wayne'a, który wykończył akcję piękną główką. Takie akcje przysparzają problemów rywalom, więc jestem zadowolony, że ta dwójka napastników zaczyna się docierać.
Sir Alex Ferguson po meczu nie uniknął również pytania o antyrasistowską kampanię Kick It Out. Wszyscy gracze Manchesteru United, za wyjątkiem Rio Ferdinanda, założyli koszulki wspierające tę akcję.
– Jestem zawiedziony, bo na konferencji prasowej mówiłem, że wszyscy nasi piłkarze założą te koszulki. Zrobiliśmy to, aby wesprzeć akcję PFA i każdy z zawodników powinien się do tego dostosować. Wszyscy mieliśmy też specjalne plakietki, ale Rio nas zawiódł. Poradzimy sobie jednak z tym, nie martwcie się – dodał Szkot.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.